Dama z gęsią
Sierpień - wrzesień 2023 roku autor - Rafał Kłębowski
Celem powstałego dzieła jest skojarzenie kulturowe dawnych tradycji jak również wzbogacenie atrakcyjności naszego lokalu współtworząc to miejsce przyjaznym i gościnnym.
„…Pierwszy raz byłam w Ochotnicy bodajże w 1963 roku. Przyjechałam terenowym samochodem ze znajomymi goprowcami po gęsi puch na śpiwory. Ochotnica słynęła z hodowli gęsi i dobrego puchu.
W tej najdłuższej w Polsce wsi nie było wówczas drogi jezdnej, lecz tylko pylista droga gruntowa. Pamiętam, że gdy się obejrzałam, za samochodem jak za kometą ciągnął się warkocz kurzu…”
Cyt. naszeblogi.pl Izabela Brodacka Falzman
Ochotnica słynie z pięknych, jeszcze dość dzikich terenów. Zamieszkały teren w dolinie niewielkich gór oraz wzniesień był niegdyś w pełni terenym rolniczym. Górzyste uwarunkowania były powodem ciężkiej pracy mieszkańców, których to całe rodziny miały do spełnienia pewną rolę. Na niższych terenach uprawiano ziemię, na wyższych koszono i suszono trawę, by zaopatrzyć zwierzynę na zimę a po zbiorach bezpośrednio wypasano bydło. Każdy domownik od najstarszego do najmłodszego miał swoje obowiązki, mężczyżni uprawiali ziemię, kobiety karmiły i doiły zwierzynę oraz hodowały w swoich domostwach drób, który to młodzieży i dzieciakom przypadało pasanie i zaganianie gęsi. Nie należało to do ulubionych zajęć dziecięcych, ponieważ niejeden pamięta rozjuszonego goniącego za nim gąsiora :)
Częściej na niedzielnym stole pojawiał się jednak rosół z kury, gdyż gęsi miały główne zadanie oddawać swoje pióra, które były cenne na wyrób zagłówków oraz pierzyn zapewniającym mieszkańcom posłanie jak również wyprawki na zamążpójście dla córek. Podczas tradycyjnego rytuału, który nazywał się „Skubacki” i organizowany był głównie zimą a najlepiej podczas karnawału, zbierały się kobiety / nie mogło zabraknąć panien / ze wsi i przygotowywały miękki puch śpiewając i opowiadając różne historie. Na zakończenie radosnych spotkań zawsze organizowana była potańcówka do której dołączali mężczyźni oraz kawalerzy, skąd wywodziło się niejedno małżeństwo.
Nawiązując muralem do tej historii, chcieliśmy przybliżyć tę radosną tradycję, która w dużej mierze uwarunkowała nasze zwyczaje społeczne na pokolenia. Czerpmy z tego wspólnie dobrą energię.
Pomysł na mural „Damy z gęsią „ pojawił się podczas pleneru malarskiego w Ochotnicy Dolnej. Przejeżdżając często obok restauracji Och i zaintrygowała mnie duża surowa ściana o idealnej ekspozycji pod obraz, która była idealna do zakomponowania. Ja jako artysta poszukuję wyzwań projektowych i czuję kiedy ściana będzie dobrze działać z obrazem, więc będąc po drodze na obiedzie, zaproponowałem właścicielom odważny pomysł aby zmienić ich ściany w dzieło sztuki. Po obejrzeniu moich innych projektów, wyrazili zainteresowanie się.
Przygotowując się do komponowania, obraz dla mnie musiał mieć swoją głębię , a jednocześnie harmonię w trzech ważnych aspektach. Treść , formy oraz integracji z otoczeniem.